1 stycznia 2019

#55 Black Mirror: Bandersnatch (David Slade, 2018)

Główna obsada: Fionn Whitehead, Will Poulter, Asim Chaudhry, Alice Lowe
Scenariusz: oryginalny, film interaktywny
Zdjęcia: Jake Polonsky

Black Mirror: Bandersnatch to zupełnie nowa forma, choć nie jest absolutnie innowacyjna, tyle tylko, że wcześniej było to związane raczej z grami komputerowymi. Film interaktywny to rodzaj rozrywki, w której sami możemy decydować o dalszych losach bohatera poprzez wybranie jednej z dostępnych opcji. To też świetna zagrywka marketingowa – obejrzenie Black Mirror: Bandersnatch będzie raczej niemożliwe poza Netflixem, więc zmusi wszystkich chętnych, którzy do tej pory nie mieli konta do jego założenia.
To właściwie pewnego rodzaju kuriozum – Black Mirror, które na każdym kroku stara się nas ostrzegać przed zgubnymi skutkami rozwoju technologicznego, samo popchnęło rozwój seriali na kolejny poziom. Nie sądzę jednak, aby była to przyszłość kinematografii – raczej jako ciekawostka, która może się rozwijać obok. 


Głównym bohaterem Black Mirror: Bandersnatch jest Stefan (Fionn Whitehead), młody projektant gier komputerowych, który chciałby wypuścić na rynek swoje pierwsze dzieło. Udaje mu się nawiązać współpracę z najbardziej znanym na rynku producentem, a tok zmusza nas do decyzji, by pracować samodzielnie z domu. Od tego wyboru, każda kolejna jedynie posuwa nas do przodu na spirali szaleństwa. A stamtąd już niedaleko do teorii spiskowych o tym, że nasze wybory nie są tak naprawdę nasze i teorii o Pac-Manie jako alegorii konsumpcjonizmu.
To wszystko wpisuje się idealnie w schemat filmu interaktywnego i w tematykę serialu Black Mirror. Bo przecież rzeczywiście tak jest, wszystkimi wyborami Stefana naprawdę steruje ktoś z zewnątrz. 


W Black Mirror: Bandersnatch nie ma dobrych wyborów. Większość z nich jest ponadto w pewien sposób sterowana – jeśli wybierzemy źle, interfejs cofa nas do pewnego miejsca, gdzie powinniśmy zdecydować inaczej. Ale nawet mimo to, każde z pięciu głównych zakończeń jest dla bohatera tragiczne. Ta pozorność wyborów tylko polepsza odbiór Bandersnatcha, bo idealnie wpisuje się w historię o kierowaniu naszymi wyborami przez wyższą siłę.
Na koniec warto jeszcze wspomnieć o wartości dodanej jaką daje radość z odkrywania mnogości easter-eggów podłożonych przez autorów: szpital St. Junipero, roboty Metalhead, które występują na plakatach, gra Nohzdyve… Zresztą samo osadzenie akcji w roku 1984 mówi samo za siebie. 



Brak komentarzy

Prześlij komentarz

© Agata dla WioskaSzablonów | Technologia blogger. | Malihu
x