31 grudnia 2018

#54 Podsumowanie roku 2018

Powinnam być tym rokiem dość zadowolona – udało mi się obejrzeć wiele filmów, założyłam konto na Netfixie i zdecydowałam się na kartę Cinema City Unlimited, byłam na Nowych Horyzontach. Widziałam naprawdę dużo klasyki, ale i najnowszych pozycji. A jednak wciąż chcę więcej. Tylko czasu za mało.

Podobnie jak w zeszłym roku – top filmów obejrzanych w każdym miesiącu.

STYCZEŃ: Dzikie łowy (Taika Waititi, 2016)



Taika Waititi to mój personal hero. Prześwietna komedia.

Ricky Baker, ah!
Ricky Baker, uh-huh!
Ricky Baker, oh!

LUTY: Disaster Artist  (James Franco, 2017)



Historia powstania filmu The Room (Tommy Wiseau, 2003) aż prosiła się o opowiedzenie. A bracia Franco spisali się znakomicie.

MARZEC: Tamte dni, tamte noce  (Luca Guadagnino, 2017)



Klimat tego filmu jest niesamowity i film totalnie wpasował w moje poczucie estetyki.

KWIECIEŃ: Ciche miejsce (John Krasinski, 2018)



Kwiecień w tym roku był jakiś lichy pod względem filmów, więc na liście ląduje Ciche miejsce, które w top 10 roku mogłoby nie znaleźć miejsca. Chociaż to w sumie przedni film był. 

MAJ: Kimi no Na wa.  (Makoto Shinkai, 2016)



Ten film absolutnie skradł moje serce. Historia jest wspaniała, no i są podróże w czasie! Tak jakby. Wspaniałość. Oglądajcie, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście. Nawet jeśli nie lubicie anime.

CZERWIEC: Dziennik upadłej dziewczyny (G. W. Pabst, 1929)



Co tu mówić – wspaniały film, jeden z lepszych niemych arcydzieł, które widziałam. A Louise Brook jest przeurocza.  

LIPIEC: Arszenik i stare koronki (Frank Capra, 1944)



Capra to marka sama w sobie. Cary Grant przechodzi tutaj samego siebie, co w połączeniu ze świetną, choć nieco absurdalną historią o dwóch uroczych staruszkach, które pomagają samotnym staruszkom zejść z tego świata, daje prawdziwe arcydzieło.

SIERPIEŃ: Kafarnaum (Nadine Labaki, 2018)



Mój najlepszy film Nowych Horyzontów. Wstrząsa do głębi. 

WRZESIEŃ: Mildred Pierce (Michael Curtiz, 1945)



Oprócz doskonałej roli Joan Crawford, to również rewelacyjne studium toksycznej relacji matki i córki.

PAŹDZIERNIK: Carol (Todd Haynes, 2015)



Piękny film to był, co tu rzec. Cate Blanchett jest zjawiskowa, a film po prostu niezwykły.

LISTOPAD: Jesienne liście (Robert Aldrich, 1956)



Zastanawiałam się jeszcze bardzo mocno nad Miejscem pod słońcem (George Stevens, 1951). Ostatecznie wygrała ta dość nietypowa fabuła, szczególnie jak na tamte czasy mówi w dużej mierze o związku młodego mężczyzny z dużo starszą kobietą. Zjawiskowa Joan Crawford i ciekawy wątek choroby psychicznej – miodzio.

GRUDZIEŃ: Spider-Man Uniwersum (Bob Persichetti, Peter Ramsey, Rodney Rothman, 2018)



Bo animacje są nie tylko dla dzieci.

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

© Agata dla WioskaSzablonów | Technologia blogger. | Malihu
x