28 października 2018

#46 Contagion – Epidemia strachu (Steven Soderbergh, 2011)


Główna obsada: Matt Damon, Laurence Fishburne, Jude Law, Kate Winslet, Marion Cotillard
Scenariusz: oryginalny
Muzyka: Cliff Martinez
Zdjęcia: Steven Soderbergh

Filmów o epidemiach jest stosunkowo niewiele. Przynajmniej gdy mówimy o dobrze zrealizowanych filmach. (Wykluczam w tym miejscu wszelkie ekranizacji o wirusie zamieniającym ludzi w zombie, bo to jednak inna para kaloszy i nie należy ich porównywać). Film Soderbergha do tych nielicznych należy.
Contagion dość sprawnie splata ze sobą liczne wątki – tworzą one osobne historie, pokazują walkę z epidemią z różnych punktów widzenia. I to działa zdecydowanie na jego korzyść. Mamy bowiem historię maluczkich (Matta Damona, który stara się ochronić swoją córkę przed zarażeniem, po tym jak stracił żonę i pasierba), lekarzy i epidemiologów (Kate Winslet) wysłanych na pierwszą linię, tych schowanych w laboratoriach i biurach (Jennifer Ehle, Marion Cotillard i Laurence Fishburne), jak również dziennikarza starającego się przekazać ludziom prawdę o chorobie (Jude Law).


Ostatni z wymienionych jest w dodatku dość nietypowy dla tego typu filmów – niezależny dziennikarz, który na swoim blogu szerzy antyszczepionkową propagandę. Do tego stopnia, że nawet udaje chorego po to, by przyjąć polecane przez niego naturalne środki i magicznie ozdrowieć, czym tylko wprowadza zamęt i chaos, ponieważ ludzie są gotowi zabić, by to lekarstwo zdobyć.
To nie tylko historia o rozwoju wirusa. To również historia o człowieczeństwie i tym, jak epidemia wpływa na jednostki oraz społeczeństwo. Dużo w tym wszystkim goryczy, rozwijającej się wraz z postępem choroby, która zajmuje coraz większe obszary. Najpierw jest dość niewinnie, niepokój aż bije z ekranu, jednak w miarę jak do akcji wkracza wojsko, wprowadzając kwarantannę w zarażonych miastach, w aptekach zaczyna brakować leków a w sklepach jedzenia, rozpoczyna się piekło. Ludzie postawieni pod ścianą nie cofną się przed niczym.


By złagodzić gorzkość, dostajemy fragmenty będące hymnem ku wspaniałości Ameryki. Pełno w nim wzniosłych gestów – oddanie swojej kurtki ostatnią resztką sił innemu choremu przez Kate Winslet, wstrzykiwanie sobie próbki szczepionki, by wiedzieć, czy jest skuteczna wcześniej, niż pozwalają na to przepisy (które wymagają najpierw przeprowadzenia prób na zwierzętach, które, jak wiadomo, trwają), oddanie swojej dawki szczepionki synowi woźnego. Można by tu wymienić również poświęcenie dla chińskiej wioski, ale Marion Cottliard akurat nie grała w filmie Amerykanki i w dodatku to zachowanie leżało niesamowicie blisko syndromu sztokholmskiego.
Jak widać we wcześniejszych akapitach, to film, który miał na celu przyciągnięcie do kina ludzi mnogością znanych nazwisk. Co bez wątpienia było dobrym posunięciem, ale wyraźnie widać, że nie dane im było pokazać pełni swojego potencjału. Co tylko podkreśla przekaz filmu – że w przypadku epidemii wszyscy jesteśmy równi.


W filmie jest wiele elementów typowych dla thrillera medycznego, ale równocześnie produkcja dość mocno od tego nurtu odchodzi, serwując historię o wiele bardziej zbliżoną do  dramatu. Oczywiście jest napięcie, zrealizowane w bardzo sprawny sposób, które doskonale podkreśla charakter filmu, cudownie współgrając z chłodem, jaki płynie z produkcji. Zdjęcia utrzymano w tym samym tonie, nie znajdziemy tu żadnych ostrych kolorów, wszystko jest ponure i stonowane. Brak niesamowitych efektów specjalnych (nawet objawy choroby są zadziwiająco zwyczajne) czy dramatycznej muzyki towarzyszącej żegnającym się ze światem bohaterom (choć muzyka Cliffa Martineza zdecydowanie zasługuje na uwagę, ponieważ bardzo dobrze podkreśla tempo i charakter produkcji). Brak również wielkiego spisku, który jest tak częstym towarzyszem filmów o epidemiach – w większości przypadków okazuje się, że wirus i epidemia wcale nie są przypadkiem, tylko zostały wzniecone przez terrorystów, naukowców lub wojsko. A tutaj mamy naturalniejsze podejście i może właśnie ono jest największą zaletą tego filmu, bo jest to, na swój sposób, coś nowego w gatunku.



Brak komentarzy

Prześlij komentarz

© Agata dla WioskaSzablonów | Technologia blogger. | Malihu
x