Przedstawiam drugą część zestawienia, a w niej film nowsze, od roku 2010. Zestawienie chyba dużo lżejsze niż poprzednie.
11. Listy do Julii (Gary Winick, 2010)
To komedia romantyczna z typowymi rozwiązaniami fabularnymi, bo nie uświadczymy tu żadnego zaskoczenia w tym zakresie, bardzo przyjemnie się ją ogląda. Narzeczeństwo (Amanda Seyfried i Gael García Bernal) postanawia wyjechać w romantyczną podróż przedślubną do Werony. Szybko się okazuje, że ona jest w tym związku nieszczęśliwa, bo jej narzeczony woli zjechać pół Włoch, żeby spróbować jakichś grzybów niż spędzić czas razem, chociaż po prawdzie wydaje się, że ona też nie ma z tym problemu. Cóż, gdy parze tuż przed ślubem nie przeszkadza, że większość wycieczki spędzają osobno, wiedz, że coś się dzieje. Na szczęście nie jest ani trochę ponuro, na scenę wkracza Vanessa Redgrave i możemy wraz z bohaterami ruszyć w podróż po pięknych, zalanych słońcem Włoszech w poszukiwaniu zapomnianej miłości. Bo mimo tego, że doskonale wiadomo, jak film się skończy, ogląda się naprawdę dobrze.
12. Książę Persji: Piaski czasu (Mike Newell, 2010)
Ten film na podstawie bardzo popularnej kiedyś gry komputerowej to bardzo zręcznie nakręcona przygodówka. Dużą rolę odgrywa tu naprawdę dobra obsada, by wymienić tylko Jake’a Gyllenhaala, Gemmę Arterton czy Bena Kingsleya. Między głównymi bohaterami jest silna chemia, co doskonale widać w ich utarczkach słownych i przekomarzaniach – dzięki temu tworzy się między nimi ciekawa relacja, która nie zahacza przy tym o oklepany schemat: księżniczka w opałach i dzielny wybawca, który musi zakończyć się wielką miłością aż po grób. Fabuła jest ciekawa i mimo tego, że opiera się na podróżach w czasie (choć raczej bliższych, niż dalszych) nie rozchodzi się z powodu dziur fabularnych. Do tego należałoby dodać porządnie nakręcone sceny akcji, cieszące oko wybrane lokacje w Maroko i ładne zgranie kolorystyczne produkcji.
13. Hotel Marigold (John Madden, 2011)
Tak po prawdzie również druga część (Drugi Hotel Marigold (John Madden, 2015)) pasuje tu doskonale. To naprawdę cudownie wyważona historia: jest w niej i dużo humoru, ale znajdzie się i trochę dramatów dla równowagi. Warto obejrzeć dla rewelacyjnej obsady, pięknych Indii i po prostu, dla naprawdę dobrej historii. Bo takich rewelacyjnych historii, gdzie główna oś fabuły kręci się wokół osób starszych jest naprawdę niewiele (o ile w ogóle).
14. O północy w Paryżu (Woody Allen, 2011)
Do tego zestawienia pasowałoby wiele filmów Allena, ale ostatecznie zdecydowałam się tylko na dwa – moje ulubione. O północy w Paryżu może nie jest do granic możliwości wypełnione typowymi wakacyjnymi krajobrazami, ale w bardzo ładny sposób portretuje letnie miasto nocą. Jeśli dodamy do tego zjawiskową Marion Cotillard oraz pakiet gwiazd różnych epok, do których przemieszczają się bohaterowie (jak choćby Fitzgeraldowie, Hemingway, Picasso, Buñuel, T.S. Eliot…), to nawet Owen Wilson w głównej roli nie denerwuje (to jest oczywiście tylko moje zdanie, bo Wilson jest jednym z moich najmniej lubianych aktorów, ale oczywiście, wy możecie uważać inaczej).
15. Smak curry (Ritesh Batra, 2013)
Nie powinno się oglądać tego filmu, będąc na diecie. Jest w nim tyle ujęć jedzenia i jedzących ludzi, w dodatku podanych w tak piękny sposób, że ma się wrażenie, że zapachy wylatują z produkcji. Przedstawiona historia dwojga ludzi, którzy nawiązują korespondencję wskutek pewnej pomyłki, jest piękna i wzruszająca. Ale przygotujcie się na to, że po produkcji prawdopodobnie zapragniecie zjeść to, co bohaterowie.
16. Kochankowie z Księżyca. Moonrise Kingdom (Wes Anderson, 2012)
Właściwe cała filmografia Wesa Andersona wpasowuje się w to zestawienie. Bo i wszystkie jego filmy cechuje ten sam specyficzny klimat, pięknie dobrane, często pastelowe barwy, i, co ciekawe, wycentrowanie kadru. Ale ze względu na to, ze jego akcja dzieje się latem, do zestawienia trafiło akurat Moonrise Kingdom (co do którego bardzo ciężko mi zrozumieć, dlaczego tytuł w polskiej dystrybucji brzmi tak, a nie inaczej). To historia dwojga nastolatków, którzy zakochują się w sobie i postanawiają wspólnie uciec z domu do pięknie sportretowanych lasów Nowej Anglii. W ich poszukiwania angażują się dorośli, grani przez doborową obsadę: Edwarda Nortona, Bruce’a Willisa, Billa Murraya oraz Tildę Swinton. Ale również odtwórcy głównych ról (Jared Gilman i Kara Hayward) zasługują, by o nich wspomnieć, ponieważ stworzyli bardzo dobre kreacje outsiderów. A dla lubiących ciekawostki dorzucę jeszcze, że ten sam duet zagrał cztery lata później pasażerów autobusu Patersona w Patersonie (Jim Jarmusch, 2016).
17. Jedz, módl się, kochaj (Ryan Murphy, 2010)
To całkiem zgrabnie nakręcony film, na podstawie naprawdę kiepskiej książki o tym samym tytule. W głównej roli występuje Julia Roberts i wraz z nią odwiedzamy trzy kraje: Włochy, Indie i Indonezję. Roberts jak zwykle daje bardzo solidny pokaz aktorstwa, podobnie jak towarzyszący jej na planie Javier Barden i Richard Jenkins. Jedz, módl się, kochaj zostało bardzo ładnie nakręcone, widoki cieszą oko, w tle leci przyjemna dla ucha, klimatyczna ścieżka dźwiękowa i nawet scenariusz zdołał doprowadzić tekst pierwowzoru do stanu oglądalności, choć bez wątpienia ma swoje wady, ale przy poziomie z jakiego materiał startował, to naprawdę duże osiągnięcie. Tylko nie róbcie sobie tej krzywdy i nie sięgajcie po książkę o tym samym tytule – to blisko 500 stronicowa oda do autorki, męcząca w czytaniu, napisana drewnianym językiem i wiejąca nudą.
18. Sekretne życie Waltera Mitty (Ben Stiller, 2013)
Ten może odrobinę przerysowany film, to naprawdę dobra rozrywka. W dodatku z rewelacyjnymi zdjęciami i naprawdę przyjemną ścieżką dźwiękową. Bohater historii, Walter Mitty (Ben Stiller), często ucieka w świat wyobraźni, gdzie jest kimś więcej niż tylko facetem wywołującym zdjęcia do magazynu. Tam wszystko idzie po jego myśli, a inni go podziwiają. Potem wyrusza w prawdziwą wyprawę i okazuje się, że naprawdę ma zadatki na to, by stać się bohaterem. W tym filmie najładniejsze są chyba lokację. A trochę ich odwiedzimy, bo razem z Walterem trafimy choćby na Islandię, Grenlandię oraz Himalaje.
19. Magia w blasku księżyca (Woody Allen, 2014)
Drugi film Allena wybrałam głównie ze względu na osadzenie w latach 20., do których mam szczególny sentyment, oraz uroczą parę głównych bohaterów granych przez Emmę Stone i Colina Firtha. Do tego dochodzi ciekawa historia, wspaniały klimat i piękne widoki Lazurowego Wybrzeża.
20. Mustang (Deniz Gamze Ergüven, 2015)
Nie jest to najłatwiejszy film w odbiorze – jest to produkcja mocno zaangażowana społecznie. Ten debiut wywołał wiele dyskusji dotyczących wolności i praw kobiet we współczesnym świecie. Nie ma w tym zresztą nic dziwnego, jeśli zapoznamy się choćby z zarysem fabuły. Jest to bowiem historia pięciu sióstr z tureckiej prowincji, które z powodu niewinnej zabawy i flirtowania z kolegami z klasy zostają oskarżone przez mieszkańców o nieodpowiednie prowadzenie się. W efekcie ich dom z dnia na dzień staje się więzieniem. Mimo że akcja filmu w dużej mierze rozgrywa się w zamkniętych pomieszczeniach, nawet tam czuć letni klimat. I chociaż tematyka jest poważna, a wątki dramatyczne zdecydowanie przeważają w produkcji, znalazło się w Mustangu również miejsce na radość i szczęście sportretowane przez piękną relację dziewcząt i sceny podkreślające ich młodość.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz